CZ. 2 – LIGATURA Poznań
Po pozytywnych wrażeniach z Wawy postanowiliśmy udać się do Poznania, który jest w przyjemnej odległości od Wrocka.
Pomyśleliśmy też że fajnie było by mieć coś więcej na stoliku oprócz jednego numeru HANDMADE’a i starych produkcji *Fila, więc na szybko przygotowaliśmy oldskulowego ZINa natchnieni Zinem HAŁABAŁA, który dostaliśmy od ziomka podczas FKW. Nie mając za bardzo pomysłu na treść tego Zina postanowiliśmy uprzedzić hejterów i sparodiowaliśmy się sami. Fil rzucił pierwszą stronę i naszym zadaniem było dokończenie historii po czym wszystko kończy kolejna strona *F. Tak oto powstał HANDJOB 0,5. Nie mając kasy ani czasu na porządny druk – udaliśmy się do ulubionego, studenckiego, punktu ksero gdzie wydrukowaliśmy tyle kopii ile nam zostało kasy po ostatniej bibie. Czyli klimat bardzo podziemny…
Niestety dzień przed wyjazdem poszliśmy większą ekipą na Hangover 2ke - panie pobłogosław polskich tłumaczy za takiego potworka jak- KAC VEGAS…W BANGKOKU - oczywiście nikt na sali kinowej nie był trzeźwy, zwłaszcza że połowa z ludzi miała ‘czery-cole’… czyli wiśniówka rozcieńczona colą w klasycznym multikinowym kubku… potem całe kino przeniosło się na imprezę na rynek a my ruszyliśmy prosto z imprezy na dworzec na pociąg do Poznania…
Zmasakrowani dotarliśmy do EMPIKa, w którego podziemiach odbywała się targowa część imprezy. *Fil przywdział przeciw słoneczny okular i robił za gwiazdę roka kiedy ja medytowałem wycinając wlepki.. Niestety większość atrakcji była rozrzucona po całym mieście więc nie dotarliśmy nigdzie poza giełdę, ale razem z Ojciecem Rene ze stanowiska obok postanowiliśmy zrobić szybkiego mini Zina... sprzyjała temu piękna pogoda, która spowodowała opustoszenie Poznania i dosyć średnią frekwencję, ale nie możemy narzekać bo nie byliśmy w najlepszej formie i rozdawanie autografów oraz tradycyjny smoltok nie było wtedy naszą mocna stroną…
Humor poprawił nam widok 3 dżolero przy budce z kebabem w okolicach dworca, którzy uskuteczniali sport odzież, klapek adidasa i biały skarpet w zestawie ze złotymi bransoletami… oldshool classic shit.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz